ŁKS Łódź przegrał z Lechem Poznań 2:3 (0:1) w niedzielnym spotkaniu 29. kolejki PKO Ekstraklasy i traci do bezpiecznego miejsca w tabeli już dziesięć punktów. Marcin Matysiak (na zdjęciu) trener ŁKS przyznał, że jego zespół zbyt pasywnie zagrał w pierwszej połowie. Później, przy stanie 0:2 grał bardzo dobrze odrabiając dwubramkową stratę. Poniżej jego wypowiedź.

– Dużo rzeczy działo się w tym meczu. Jako zespół musimy być gotowi na różne sytuacje, nawet na te, które trudno przewidzieć. Zrobiliśmy wiele, żeby wygrać ten mecz. Myślę, że przed przerwą podeszliśmy do rywala ze zbyt dużym respektem i może dlatego trochę zabrakło skoków pressingowych. Odniosłem wrażenie, że mogliśmy napocząć Lecha i zejść do szatni z prowadzeniem. Zabrakło detali, jedna sytuacja Lecha przed przerwą, nie wyglądająca w dodatku na groźną, straciliśmy koncentrację i w konsekwencji gola. Później walczyliśmy, odrobiliśmy dwubramkową stratę i na koniec straciliśmy decydującą bramkę. Dziękuję swojej drużynie za walkę – powiedział szkoleniowiec ŁKS Łódź.