Trzy tegoroczne spotkania o punkty w Ekstraklasie z udziałem Widzewa Łódź zakończyły się remisami. Od 3:3 w pierwszym meczu z Pogonią Szczecin, przez 1:1 z Jagiellonią Białystok, aż do 0:0 w Gdańsku z Lechią. Zespół Janusza Niedźwiedzia punktuje więc, ale podziałami punktów nie będzie w stanie utrzymać miejsca w ścisłej czołówce tabeli.

Remis w tym meczu wydaje być się wynikiem zasłużonym, ale meczową piłkę miał Widzew. Już w doliczonym czasie gry Juljan Shehu wyprowadził kontrę i zagrał do Bartłomieja Pawłowskiego. Ten znalazł się w pozycji sam na sam z Dusanem Kuciakiem, ale bramkarz Lechii odbił strzał nogą. Wcześniej dużo szczęścia miał natomiast Henrich Ravas. W 70. minucie, po błędzie Martina Kreuzrieglera, Kristers Tobers zdecydował się na strzał z 16 metra i trafił w poprzeczkę. Dobijał Łukasz Zwoliński, ale szybszy był Ravas.

Z dorobkiem 32 punktów w 20 meczach widzewiacy zajmują czwarte miejsce w tabeli, ale mogą zostać prześcignięci przez Pogoń Szczecin, która zagra w sobotę (11 lutego) o 20:00 w Białymstoku z Jagiellonią.

Lechia Gdańsk – Widzew Łódź 0:0

Widzew: Ravas – Milos (82′ Zieliński), Stępiński (46′ Kreuzriegler), Szota, Żyro – Ciganiks, Terpiłowski (75′ Shehu), Hanousek, Letniowski (59′ Kun), Pawłowski – Sanchez

17 lutego (piątek) o 20:30 Widzew podejmie na stadionie przy alei Piłsudskiego Śląsk Wrocław.