Gorszej inauguracji rundy wiosennej chyba nie mogli spodziewać się kibice w Łowiczu. Pelikan w pierwszym meczu w tym roku mierzył się z OKS 1945 Olsztyn. Oba te zespoły były bardzo blisko siebie w tabeli i ewentualne zwycięstwo, któregoś z nich mogło okazać się bardzo cenne przy ostatecznym rozrachunku.
Przed 19. kolejką w tabeli wyżej plasowali się łowiczanie i mieli trzy punkty przewagi nad olsztynianami. Spotkanie toczone było w trudnych warunkach. W bardzo złym stanie była murawa na stadionie i skutecznie utrudniała ona grę piłkarzom obu zespołów.
Szybciej w tej sytuacji odnaleźli się przyjezdni, którzy już w 6. minucie meczu wyszli na prowadzenie i był to ich pierwszy atak przeprowadzony tego dnia. Prawą stroną obronie urwał się Janusz Bucholc i dokładnie podał do Krzysztofa Filipka. Piłka po strzale tego drugiego odbiła się jeszcze od ziemi i wylądowała w siatce łowiczan.
Gospodarze starali się szybko doprowadzić do wyrównania i po chwili umiejętności Piotra Skiby poważnie przetestował Mariusz Solecki. Strzał zawodnika Pelikana golkiper OKS-u z najwyższym trudem wybił na rzut rożny. Potem gra obu zespołów przypominała bicie głową w mur i na boisku nic się nie działo.
Z lekkiego snu wybudził kibiców wspomniany chwilę wcześniej Solecki, który w 34. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michała Adamczyka zdołał skierować piłkę do bramki. Do końca pierwszej połowy już nic się nie wydarzyło. Od tego czasu gra się bardzo zaostrzyła. Piłkarze nie przebierali w środkach we wzajemnym powstrzymywaniu się, a sędzia z trudem opanowywał sytuację na boisku.
Po zmianie stron inicjatywa należała do przyjezdnych. Sytuacji podbramkowych było jednak jeszcze mniej niż w pierwszych trzech kwadransach. Losy meczu na pięć minut przed końcem rozstrzygnął Paweł Alancewicz. Akcję na lewym skrzydle zainicjował rezerwowy Radosław Stefanowicz, który ograł dwóch defensorów i obsłużył dobrym podanie Alancewicza, a ten strzałem w długi róg nie dał szans Witoldowi Sabeli na skuteczną interwencję.
Obecnie oba zespoły mają w tabeli tyle samo punktów, ale dzięki lepszemu bilansowi meczów bezpośrednich wyższą pozycję zajmują olsztynianie. Za tydzień łowiczan czeka kolejne bardzo trudne spotkanie. Pelikan zagra na wyjeździe z walczącą o awans do I ligi Stalą Stalowa Wola.
Pelikan Łowicz – OKS 1945 Olsztyn 1:2 (1:1)
0:1 – Filipek 6′
1:1 – Solecki 34′
1:2 – Alancewicz 85′
Składy:
Pelikan: Sabela – Łakomy (57′ Brodecki), Gołka, Gawlik, Marcinkiewicz, Wyszogrodzki, Łochowski, Solecki, Adamczyk (79′ Gamla), Kosiorek (64′ Rosiak), Kowalczyk.
OKS: Skiba – Bucholc, Baranowski, Remisz, Paweł Głowacki, Szaraniec, Alancewicz, Tunkiewicz, Kowalski (88′ Łukasik), Renusz (70′ Stefanowicz), Filipek.
Żółte kartki: Marcinkiewicz, Kowalczyk, Solecki (Pelikan) oraz Tunkiewicz, Renusz (OKS).
Sędzia: Sebastian Załęski (Ostrołęka)
Widzów: 900.