AKTUALNOŚCI
Lechia z Widzewem na remis

Bezbramkowa inauguracja w Tomaszowie. W meczu ligi wojewódzkiej juniorów starszych Lechia zremisowała z Widzewem Łódź 0:0.


tomadex wszystko dla kibica

Po końcowym gwizdku sędziego w niedzielne popołudnie nie było szału radości, ale uśmiech z pewnością zagościł na ustach niejednego kibica Lechii. Tłumnie, jak na popularność młodzieżowej piłki, zgromadzona publiczność mogła oglądać pełne napięcia spotkanie, choć nieokraszone bramkami.
Trener tomaszowian zaskoczył personalnie. W bramce wystąpił Urbaszek, w obronie Tylak, Gawarzyński, Jaroszewski i Cłapa, linię pomocy tworzył kwartet GoleniaZdonek GradGrabowski, a obrońców nękali Kuta i Szulc. Od początku spotkania Widzew nastawił się na grę z kontry nie próbując rozgrywać, bądź atakować wysokim pressingiem. Mogło się to szybko zemścić na łodzianach, bowiem po blisko dziesięciu minutach szansę na otworzenie wyniku meczu miał Golenia obsłużony świetnym dośrodkowaniem z lewej strony w wykonaniu Grabowskiego.
Ostrożny Widzew zareagował i był bliski wyjścia na prowadzenie. Swoje sytuacje zmarnowali napastnik i lewy pomocnik gości, którzy przegrali pojedynki z Urbaszkiem. Ten pierwszy trafił wprawdzie do siatki, chwilę później, po kapitalnym  uderzeniu „szczupakiem”, jednak sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej. W odwecie Golenia ponownie mógł dać prowadzenie swojej drużynie, jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem poślizgnął się i nie oddał zbyt precyzyjnego strzału.
Groźniejsze sytuacje łodzian to nie tylko niewykorzystane okazje strzeleckie. Kilkukrotnie goście wychodzili z niebezpiecznymi kontratakami, które tłamszone były w zarodku, lub kończone niedokładnymi podaniami do partnerów.
W przerwie jedna zmiana, Świech za Grada. W dalszej części gry było ich w sumie pięć: Milczarek za Tylaka, Majorowicz za Grabowskiego, Grabolus za Szulca, Łazowski za Golenię i Strzelecki za Kutę. Widzew rozpoczął troszkę odważniej co poskutkowało rzutem karnym chwilę po wznowieniu gry. Na szczęście dla Lechii napastnik łódzkiej drużyny uderzył fatalnie w sam środek i Urbaszek nie miał problemu z tym uderzeniem.
Z minuty na minutę łodzianie rozkręcali się. Tomaszowianie wciąż korygowali swoje ustawienie, by pozostawić jak najmniej miejsca rywalom. Widzew miał kilka stuprocentowych okazji, jednak Urbaszek był dziś nie do pokonania, a jeśli piłka nie została przez niego zatrzymana, na drodze do bramki stawali jej gracze miejscowej drużyny, bądź niefrasobliwość lub brak szczęścia gości.
Przewaga w drugiej części gry drużyny Widzewa była znaczna. Lechia nie potrafiła skonstruować składnej akcji, choć ambicji i woli walki nie można było jej odmówić. Gospodarze mieli swoje dwie sytuacje po rzutach wolnych wykonywanych przez Świecha i Grabolusa, ale nie były to stuprocentowe okazje.
Koniec końców spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem z czego bardziej zadowoleni mogą być miejscowi zawodnicy.

Żródło: juniorzyrkslechia.futbolowo.pl

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments