Za nami przedostatnia kolejka sieradzkiej klasy okręgowej. Nie wyjaśniła ona kwestii awansu do IV ligi łódzkiej. LKS Kwiatkowice utrzymał trzy punkty przewagi nad prowadzonym przez Antoniego Dąbrowskiego (na zdjęciu) LUKS Bałucz, ale nadal nie gwarantuje to awansu zespołowi z gminy Wodzierady. Kwiatkowiczanie mają bowiem gorszy bilans dwumeczu od bałuczan.

Lider tabeli bez żadnych problemów pokonał na wyjeździe LKS Zapole aż 5:1. Swój mecz wygrał również klub z Bałucza. Wywiózł trzy punkty z Błaszek, pokonując miejscowego Piasta 5:3. O wszystkim zdecyduje więc ostatnia kolejka. Kwiatkowice zagrają w niej z największym przegranym kończącego się sezonu. Orkan Buczek pod wodzą Jacka Berensztajna miał bowiem awansować do IV ligi. Plany te należy odłożyć do kolejnego sezonu. Zespół, w którego barwach występuje inny eks-ligowiec Jacek Popek, może jedynie rozdać karty za tydzień. Jeśli pokona Kwiatkowice, a LUKS Bałucz wygra u siebie z Jagą Lututów to z awansu cieszyła będzie się drużyna najskuteczniejszego strzelca ligi – Piotra Burskiego. Wszystko będzie jasne w następną sobotę (18 czerwca) około 19:00.