Niewątpliwie pojedynek Zawiszy Rzgów z Polonią Piotrków będzie największym wydarzeniem 12. kolejki IV ligi łódzkiej. Obie drużyny należą do ścisłej czołówki rozgrywek i obie mają sobie coś do udowodnienia. W sobotnie popołudnie zapowiadają się zatem w Rzgowie wielkie emocje.
Jeden z głównych faworytów do awansu idealnie rozpoczął tegoroczne rozgrywki. Przez dziewięć kolejek podopieczni Piotra Kupki mieli na swoim koncie komplet zwycięstw. Rzgowianie przechodzą jednak ostatnio wyraźny kryzys. Duża w tym wina licznych kontuzji i i kartkowych pauz. Tym razem Zawisza będzie mógł wystąpić w najsilniejszym zestawieniu. Do dyspozycji szkoleniowiec gospodarzy będzie miał wszystkich graczy.
– Na dzień dzisiejszy wszyscy zawodnicy są do dyspozycji trenera. To spotkanie zweryfikuje możliwości obu drużyn. Za nami przemawia atut własnego boiska, ale jeśli spojrzeć w statystyki lepiej gra nam się na wyjazdach. Każdy z piłkarzy wie co ma robić i będziemy starali się zmazać plamę po dwóch ostatnich niepowodzeniach. Wszystko oczywiście zweryfikuje boisko – powiedział Stanisław Brych, kierownik Zawiszy Rzgów.
Polonia to rewelacja rundy jesiennej. Podopieczni Roberta Grzesiuka zajmują czwarte miejsce w ligowej tabeli i do liderującego Zawiszy tracą zaledwie pięć punktów. Beniaminek z Piotrkowa Trybunalskiego może pochwalić się znakomitą serią wyjazdowych spotkań. Niestety problem stanowić będzie dyspozycja zawodników. Z powodu kontuzji zabraknie aż czterech zawodników: Dariusza Stęborowskiego, Tomasza Wrony, Jakuba Paprockiego i Adriana Malickiego.
– W meczu z Nerem Poddębice zabrakło szczęścia, szczególnie w samej końcówce, gdzie mogliśmy zdobyć komplet punktów. Mimo osłabienia kadrowego na pewno się nie poddamy tym bardziej, że na wyjazdach idzie nam bardzo dobrze. Pięć zwycięstw z rzędu mówi samo za siebie. Do Rzgowa jedziemy po zdobycz punktową – powiedział Robert Grzesiuk, trener Polonii Piotrków.
Początek spotkania w Rzgowie w sobotę (4 października) o 15:00.
to chyba byliśmy na różnych meczach 🙂
w spotkaniu z Nerm Polonia miała furę szczęścia….