Widzew Łódź nadal bez domowej wygranej. W meczu 11. kolejki I ligi drużyna Rafała Pawlaka przegrała przed własną publicznością z Wisłą Płock 0:1 (0:0). O zwycięstwie gości zdecydował gol Marko Radicia zdobyty na kwadrans przed końcem meczu. Widzew w tabeli zajmuje przedostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów.

Przed meczem kibice zastanawiali się jak na grę widzewiaków wpłynie zmiana na ławce trenerskiej. Rafał Pawlak dokonał w wyjściowym składzie kilku roszad i już w 4. minucie mogło być 1:0. Mateusz Broź próbował technicznym strzałem zaskoczyć bramkarza Wisły. Chwilę później na bramkę gości uderzał del Toro, ale Seweryn Kiełpin był na posterunku. Optyczna przewaga nadal należała do Widzewa, ale najbliżej zdobycia gola była Wisła. Dino Hamzić wyrzucił piłkę wprost pod nogi jednego z piłkarzy z Płocka. Na szczęście jednak obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo.

W drugiej połowie znów lepiej zaczął Widzew i znów miał dobrą sytuację do zdobycia bramki. W 51. minucie z sześciu metrów uderzał groźnie Krystian Nowak. Piłka przeleciała jednak obok słupka. Decydująca o wyniku meczu akcja miała miejsce w 76. minucie. Po rzucie rożnym w polu karnym najwyżej wyskoczył Marko Radić i umieścił piłkę w siatce. Widzew rzucił się do odrabiania strat, ale skrzydła podcięła gospodarzom bezsensowna druga żółta kartka Bartłomieja Kasprzaka, który w 81. minucie musiał opuścić boisko. Wisła dowiozła trzy punkty do końcowego gwizdka sędziego, a przed trenerem Pawlakiem jeszcze dużo pracy. Tak grający Widzew będzie miał bowiem duże problemy aby utrzymać się w I lidze.

Widzew Łódź – Wisła Płock 0:1 (0:0)
Bramka: Marko Radić 76

Widzew: Hamzić – Mroziński, Nowak, Augustyniak ż, del Toro (79′ Warchoł) – Wrzesiński ż, Kasprzak ż, cz, Injac, Kwiek ż (71′ Dosljak), Broź (60′ Janiec) – Rybicki.
Trener: Rafał Pawlak