Podziałem punktów zakończyło się niedzielne spotkanie I ligi pomiędzy Ruchem Chorzów i ŁKS Łódź. W Gliwicach kibice obejrzeli sześć bramek, a ostatnia z nich, która ustaliła wynik meczu na 3:3, padła w dziesiątej minucie doliczonego czasu gry. Do tej sytuacji odniósł się na pomeczowej konferencji prasowej trener ŁKS Kazimierz Moskal.
– Kibicom takie spotkania na pewno fajnie się ogląda. Czujemy na pewno niedosyt. Jeśli się traci bramkę w takim momencie, to ten niedosyt musi być. Nie chcę się odnosić do tej sytuacji, bo jej nie widziałem. Patrząc co się dzieje ogólnie z zagraniami ręką w polu karnym to musi być w pewien sposób uporządkowany. Za dużo z tym ostatnio kontrowersji. Punkt musimy z drugiej strony szanować. Wywalczony został na trudnym terenie z drużyną, która walczy o awans. Zostało dziesięć kolejek i wszystko może się zdarzyć. Gramy dalej – powiedział Moskal.