Bramkarz Łódzkiego Klubu Sportowego Adam Sekuterski nie pomoże swoim kolegom w co najmniej dwóch najbliższych meczach ligowych. To efekt kontuzji jakiej nabawił się podczas spotkania z Jutrzenką Warta. Badanie lekarskie wykazało uszkodzenie mięśnia przywodziciela.

 

– W poniedziałek miałem badanie USG, które wykazało uszkodzenie mięśnia przywodziciela pachwiny. Po rozmowie z lekarzem dowiedziałem się, że rehabilitacja potrwa co najmniej dwa tygodnie. Będę chciał jednak pokonać uraz w przeciągu dziesięciu dni – mówi Adam Sekuterski.

Piłkarz chce dojść do pełni dyspozycji jak najszybciej. Sekuterski ma nadzieję, że będzie do dyspozycji trenera Wojciecha Robaszka na mecz ligowy z walczącym o utrzymanie beniaminkiem z Brzezin. Kontuzja wyraźnie zdeterminowała go do jeszcze większej pracy. – Mam nadzieję, ze wrócę już na mecz ze Startem Brzeziny i będę mógł się pokazać z jeszcze lepszej strony niż w meczu z Jutrzenką Warta – zakończył bramkarz ŁKS.