Duża niespodzianka w spotkaniu 20. kolejki piotrkowskiej klasy okręgowej. Świt Kamieńsk pokonał przed własną publicznością lidera tabeli RKS Radomsko 2:1 (0:0). Dla radomszczan to pierwsza porażka pod wodzą Rafała Ozgi, a złośliwi już przebąkują o kolejnej zmianie szkoleniowca. Bramki padały w ostatnich dwudziestu minutach spotkania.

RKS był faworytem meczu, ale można było w ciemno obstawiać zakłady, że gospodarze zawieszą liderowi wysoko poprzeczkę. W drużynie z Kamieńska gra trójka niezwykle doświadczonych graczy: Szymon Błachowicz, Przemysław Olejnik i Jarosław Bąkowicz. Lata lecą, ale w klasie okręgowej ten tercet potrafi być groźny dla każdego. Boleśnie przekonali się o tym radomszczanie. W 73. minucie prowadzenie dał Świtowi Dominik Stępień, a na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry na 2:0 podwyższył Bąkowicz. Supersnajper Świtu 60 sekund później niefortunnie interweniował i zaliczył na swoje konto samobójcze trafienie. Świt wygrał więc 2:1.

Bąkowiczowi brakuje już tylko czterech trafień aby pobić klubowy rekord w liczbie strzelonych bramek, który należy do Jarosława Piekarskiego. Napastnik Świtu, zawodowo pracujący jako kierownik Biura Prasowego Prezydenta Miasta Piotrkowa Trybunalskiego, zapowiada, że dokona tego jeszcze w tym sezonie.