Mimo, że pogoda na to nie wskazuje to mamy już połowę października i powoli piłkarze przygotowują się do zimowej przerwy. Za nami kolejny bardzo ciekawy piłkarski weekend. Nie brakowało niespodzianek, zaciętych meczów i walki do ostatniego gwizdka. Przed nami kolejne notowanie naszych Plusów i Minusów. Tradycyjnie prosimy traktować je z przymrużeniem oka.
PLUSY:
1. Orkan Buczek. Niedoceniany zespół z Buczku ma duże szanse aby pogodzić wszystkich i wywalczyć nawet tytuł mistrza jesieni w IV lidze łódzkiej. Zespół trenera Tomasza Kmiecika robi swoje. Pojechał do Radomska i niczym rasowy bokser wypunktował lidera. Kolejną piłkarską młodość przeżywa Michał Chachuła. Doświadczony bramkarz puścił jesienią tylko pięć bramek. Inna sprawa, że ma przed sobą parę stoperów Andrzej Dolot – Łukasz Matuszczyk. Im też należą się duże słowa uznania.
2. Lechia Tomaszów. Mimo problemów organizacyjnych i kadrowych Lechia będzie liczyła się w walce o awans do II ligi. Tego w tomaszowskim klubie nikt nie ukrywa. Drużyna Bogdana Jóźwiaka jest na fali, a boleśnie przekonała się o tym Victoria Sulejówek. Już po dwudziestu minutach wygrana tomaszowian była przesądzona. Mimo tego lechiści do końca walczyli o jak największą liczbę bramek. Skończyło się na sześciu.
3. Polonia Piotrków. Prawdziwy charakter pokazali w Kamieńsku podopieczni Roberta Grzesiuka. Na trudnym terenie wywalczyli bezcenne trzy punkty i przybliżyli się do tytułu mistrza jesieni w piotrkowskiej klasie okręgowej. Piotrkowianie stracili gola na 3:3 na początku doliczonego czasu. Nie bronili jednak remisu, ale zdecydowali się powalczyć o pełną pulę. I o to właśnie w piłce chodzi.
MINUSY:
1. RKS Radomsko. Radomszczańska maszyna wyraźnie się zacięła, a tłoki w niej już nie chodzą tak sprawnie jak jeszcze miesiąc temu. Zdecydowany faworyt do wygrania IV ligi łódzkiej zaczyna zawodzić. Przegrał z LKS Kwiatkowice, a w niedzielę nie dał rady Orkanowi Buczek. Prezes klubu Radosław Pawelec uspokaja, ale nie wierzymy, że nie czuje się zawiedziony. Stworzył bowiem piłkarzom świetne warunki, a atmosfera w Radomsku jest najlepsza od kilku lat. Zaczyna brakować jedynie wyników na miarę nazwisk, które grają w RKS.
2. Warta Działoszyn. Aż trudno uwierzyć, że tak doświadczony zespół plasuje się tak nisko w czwartoligowej tabeli. Wszystko miało się zmienić po zmianie szkoleniowca. Tomasz Jaworski nie odczarował jednak drużyny. Działoszynianie spisują się słabo i po raz pierwszy od lat mogą zakończyć rundę jesienną na tak niskim miejscu.
3. MGKS Drzewica. Zespół Ryszarda Pomykały jeszcze niedawno chwaliliśmy w naszych plusach. MGKS złapał jednak wyraźną zadyszkę. Zremisował w Gomunicach z LUKS i stracił punkty w domowym spotkaniu z kolejnym beniaminkiem – LKS Czarnocin. Okazją do rehabilitacji może być mecz z Polonią Piotrków. Patrząc jednak na formę obu drużyn trudno spodziewać się wyrównanego meczu. Faworytem i to zdecydowanym będą gospodarze.
Buczek dobrze a Zelow dyndo i będzie dyndol ,jak piłkarzyk z kolumny będzie rządził ,nie zarząd ,szkoda chodzić na mecze bo tło 30 kibiców teraz będzie ,,,,zarząd.
MGKS chciał złapać byka za rogi przez chore ambicje grając 5 meczy w nieistotnym pucharze /a kadra wąska/ co odbija się czkawką w wynikach ligowych ale to ich problem .Wielka Polonia po cichutku odpadła ze słabiutką Wola K. skupiając się na lidze / nikt ich nie minusował /i b. dobrze . Niby puchar P. powinien być dla zawodowców przynajmniej od 3 ligi a nie dla biednych amatorów.
I tu się z tobą Franek całkowicie zgadzam!!!
Ja to myślę, że w Działoszynie to prawie wszystko jest beznadziejne. Drużyna, trener, kierownik, spiker, sprzedawca biletów, boisko, bramki i droga na stadion.
Jest jednak coś, czego zazdrości nam całe województwo, jak nie cała Polska. To nasi fantastyczni kibice, którzy na wszystkim się znają i wspierają swoją drużynę najlepiej na świecie.
W Działoszynie nie ma dalej trenera. Działacze wpadli z deszczu pod rynne. Tam potrzeba trenera z pomysłem i charakterem. A jak do tej pory trener nie ma pomysłu na grę. Zero ambicji. Gramy do przodu i jazda. Cały mecz stoi jak słup soli albo siedzi jak na biwaku. Zmiany robi bo trzeba. Wystawia zawodników bez formy. A trzyma młodych i ambitnych na ławce. Ten napastnik to jedna wielka porażka. Gra w klubie od kilku sezonów a bramek ma strzelonych tyle co pomocnik w jednej rundzie. Tam trzeba zrobić porządek i konkretne trzęsienie ziemi.