AKTUALNOŚCI
Tiki-taka Stawowego kompromituje ŁKS

Drugi z rzędu mecz w PKO Ekstraklasie przegrał ostatni w ligowej tabeli ŁKS Łódź. Po porażce na własnym boisku z Jagiellonią Białystok 0:3, tym razem podopieczni trenera Wojciecha Stawowego ulegli we Wrocławiu walczącemu o podium mistrzostw Polski Śląskowi 0:4. Pod wodzą Stawowego drużyna z alei Unii 2 nie wygrała meczu i już może myśleć o rywalizacji, w przyszłym sezonie, w I lidze.


tomadex wszystko dla kibica

Mecz we Wrocławiu ŁKS rozpoczął w zmienionym składzie w porównaniu do meczu z Jagiellonią. Nic to jednak nie zmieniło. Już w 4. minucie Filip Marković pokonał Arkadiusza Malarza. W 17 minucie było 2:0 dla wrocławian. Tym razem do bramki ŁKS trafił Dino Stiglec. Na 3:0 podwyższył Przemysław Płacheta, który grał w przeszłości w juniorach ŁKS. Łodzianie praktycznie nie zagrozili w pierwszych 45 minutach bramce strzeżonej przez Matuśa Putnockiego.

Po zmianie stron na boisku pojawili się: Jakub Wróbel oraz Corral, zastępując Łukasza Sekulskiego i Jana Grzesika. Trzeba przyznać, że wnieśli sporo ożywienia w poczynania łódzkiej drużyny. Goście mogli nawet strzelić gola, ale po strzale Pirulo obrońca Śląska wybił piłkę sprzed linii bramkowej. Groźnie uderzali także Adrian Klimczak i Wróbel. Zemściło się to w 74. minucie. Erik Exposito strzelił głową, piłka odbiła się od poprzeczki i zdaniem sędziego przekroczyła linię bramkową. W końcowych minutach niewiele ciekawego działo się już na boisku i wynik meczu nie uległ zmianie.

Śląsk Wrocław – ŁKS Łódź 4:0 (3:0)
Bramki: Filip Markoivć 4, Dino Stiglec 17, Przemysław Płacheta 23, Erik Exposito 74

ŁKS: Malarz – Grzesik (46′ Corral), Dąbrowski, Sobociński, Klimczak – Piątek, Pirulo ż, Wolski, Trabka, Ratajczyk (86′ Sajdak) – Sekulski (46′ Wróbel)

Subskrybuj
Powiadom o

2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Łodzki KS
3 lat temu

Mysłe ze na piewrszym meczu z publika kibice przywitaja Pana dyrektora z szacunkiem na jaki zasłużył

3 lat temu

Proszę tylko wara od Przytuły i najlepszego trenera ligowego Wojciecha. Nic nie rozumiecie kibice i się goooowno znacie. ŁKS będzie grał tiki takę A kibice się skasztanią na to wszystko.