17 tysięcy widzów oklaskiwało zwycięstwo Widzewa Łódź nad liderem PKO Ekstraklasy. Zespół Janusza Niedźwiedzia pokonał Wisłę Płock 2:1 (1:0) i tym samym jako pierwszy w tym sezonie znalazł receptę na ligową rewelację. Wynik spotkania już w 5. minucie otworzył Karol Danielak. Na 2:0 podwyższył Bartłomiej Pawłowski, a Wisła zdobyła honorowego gola w doliczonym czasie gry.
W poprzedniej kolejce Widzew wygrał w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą 1:0 (0:0), ale delikatnie mówiąc swoją grą nie zachwycił. Tamto zwycięstwo jednak miało duży wpływ na postawę w pojedynku z liderem tabeli. Widzewiacy wyszli bowiem na plac gry uskrzydleni, a kibice jeszcze dobrze nie zasiedli na swoich miejscach kiedy było 1:0. Karol Danielak potężnie huknął z dystansu, a Bartłomiej Gradecki musiał wyjmować piłkę z bramki. Wisła sprawiała wrażenie boksera po nokdaunie. Próbowała atakować, ale próby rozbijała widzewska defensywa na czele z pewnie broniącym Henrichem Ravasem.
Dziewięć minut po zmianie stron było 2:0. Znów uderzenie z dystansu i znów piłka zatrzepotała w siatce. Tym razem autorem przepięknego gola był Bartłomiej Pawłowski. Wisła dopiero w końcówce strzeliła honorowego gola, kiedy to z jedenastu metrów Ravasa pokonał Davo.
Widzew Łódź – Wisła Płock 2:1 (1:0)
Bramki: Karol Danielak 5, Bartłomiej Pawłowski 54 – Davo 90-karny
Widzew: Ravas – Danielak (77′ Sypek), Stępiński, Żyro, Kreuzriegler ż, Nunes – Pawłowski (70′ Szota), Lipski (46′ Hanousek ż), Kun, Letniowski (70′ Hansen) – Zjawiński (46′ Jordi Sanchez)