AKTUALNOŚCI
Bardzo ważna wygrana Rogowa

W ramach spotkań 30. kolejki łódzkiej klasy okręgowej do Rogowa przyjechał rywal zza miedzy drużyna Startu Brzeziny. Mecz był bardzo ważny dla obu ekip, gdyż w tabeli dzieliły ich zaledwie dwa oczka. Wygrany będzie bliższy utrzymania, a pokonanemu będzie się trudniej walczyło do końca o ligowy byt. 


keeza komplety sportowe

Lepiej mecz rozpoczęli zawodnicy Pogoni. Kilka dośrodkowań, czy to ze stałego fragmentu gry, czy z akcji było godnych uwagi. Strzały oddawali: Majchrzak oraz Kozłowski, ale w obu przypadkach udanymi interwencjami popisywał się Breś. Start nie zagroził w pierwszej połowie Pogoni. Ich akcje kończyły się albo niegroźnymi dośrodkowaniami albo niecelnymi strzałami z dystansu. W 43. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Janowski i po minięciu trzech rywali umieścił piłkę w bramce, uderzając w krótki róg bramkarza brzezinian. Do przerwy Pogoń prowadziła 1-0. Po przerwie obraz gry się nie zmienił i to zespół z Rogowa grał lepiej i stwarzał sobie okazje do strzelenia gola. W dobrej sytuacji znalazł się Zieliński, ale strzał z lewej nogi z 10 metrów obronił Breś. Niespodziewanie  to drużyna gości zdobyła gola dającego wyrównanie. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka trafiła do niepilnowanego zawodnika Startu, który uderzył na bramkę głową. Piłkę zdołał jeszcze odbić Biniaszczyk, ale ta trafiła wprost do Borowskiego, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce. Wydawało się, że zawodnik z Brzezin wepchnął piłkę do bramki ręką, ale sędzia Paraszkiewicz nie zauważył tego i uznał gola. Po tej bramce obraz gry na 10 minut się zmienił i na murawie było dużo chaosu. Widać było, że stracona bramka wybiła z uderzenia ekipę z Rogowa. Jeszcze na domiar złego groźnego urazu nabawił się Błażejewski, który uderzając piłkę w powietrzu źle upadł. Okazało się, że w tym upadku ucierpiało prawe kolano i trzeba było wezwać pogotowie, gdyż zawodnik sam nie mógł zejść z boiska. Po chwili gra została wznowiona, a zawodnik zniesiony z boiska. Dobrą okazje na prowadzenie zmarnował Zwoliński. Strzał zza pola karnego oddał najlepszy tego dnia na boisku Janowski, a odbitą przez bramkarza Startu piłkę próbował dobić pomocnik Rogowa. Zamiast uderzyć z pierwszej piłki obok leżącego Bresia, chciał przyjąć futbolówkę, ale zrobił to tak niedokładnie, że obrońca gości zdążył wybić ją na aut. W następnej akcji meczu wspaniałym rajdem popisał się Janowski, który po ograniu 3 zawodników gości wpadł w pole karne i został sfaulowany przez obrońcę Startu. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Miłosz Kopeć i uderzając silnie po ziemi w prawy róg zmylił kompletnie bramkarza i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Do końca meczu, który był doliczony aż o 10 minut nie padła żadna bramka i 3 punkty mogli dopisać sobie zawodnicy Pogoni Rogów.

Pogoń: Biniaszczyk, Adamczyk (k), Błażejewski (50. Saj), Majchrzak, Szymkowski, Gawrych (70. Kubiak), Janowski, Kopeć, Zwoliński (90. Kowalczyk), Kozłowski (90. Resterny), Zieliński oraz Cieplucha.

Autor: Roman Kowalczyk (Pogoń Rogów).

Zdjęcie: startbrzeziny.futbolowo.pl

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments