AKTUALNOŚCI
Spóźniony Prima Aprilis w Las Vegas

Piłkarzom Lechii Tomaszów Mazowiecki pomyliły się dni w kalendarzu. Najprawdopodobniej nie zauważyli tego, że mamy już 2 kwietnia. Zespół Grzegorza Dziubka skompromitował się przed własną publicznością remisując z ligowym outsiderem z Lubawy. Lechia straciła punkty i naraziła się na drwiny kibiców, którzy cały zespół wysyłali po meczu…do Las Vegas.

gadzety kibica keeza

 

1 kwietnia na stronie internetowej Lechii pojawiła się informacja o tym, że tomaszowski zespół ma jeszcze szanse na II ligę, gdyż ta klasa rozgrywkowa zostanie powiększona. Dziś ten primaaprilisowy żart brzmi jeszcze bardziej groteskowo. Zespół, który miał włączyć się do walki o zwycięstwo w III lidze (grupa I) w czterech meczach zdobył zaledwie cztery punkty. Potrafił wygrać jedynie z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Przegrał zaś z Sokołem Ostróda i Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Przełamaniem miał być mecz z Motorem Lubawa. Lepszego rywala nie można było zresztą sobie wyobrazić. Ambitny Motor zdobył dotychczas zaledwie…jeden punkt, przegrywając aż 19 meczów na 20 rozegranych. Strzelił 6, a stracił aż 71 bramek.

Pierwsza połowa przyniosła prowadzenie tomaszowskiej drużynie. Nieznaczne, ale do szatni faworyt schodził z korzystnym wynikiem, po strzale Marcina Gawrona z 26. minuty. Po zmianie stron ambitny Motor nie rezygnował. W 57. minucie doprowadził do wyrównania po rzucie karnym Piotra Wypniewskiego. Lechia rzuciła się do ataków, ale zamiast armat potrafiła jedynie strzelać z kapiszonów. Te nie przestraszyły drużyny z Lubawy, która dowiozła sensacyjny remis do końca. W 86. minucie za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Paweł Magdoń i gospodarze kończyli w dziesiątkę. – Niech oni wszyscy spakują się i pojadą autokarem do Las Vegas. Miała być druga liga, a będą bronić się przed spadkiem – dało się słyszeć z trybun.

Załamany schodził do szatni Grzegorz Dziubek. Kwiecień nie jest jego dobrym miesiącem. Przed rokiem (10 kwietnia) prowadzona przez niego Broń Radom przegrała w Łodzi z ŁKS 0:8. Teraz jego nowy zespół skompromitował się z Motorem Lubawa. Wiele wskazuje na to, że zmiana trenera w Lechii to kwestia najbliższych godzin.

Lechia Tomaszów – Motor Lubawa 1:1 (1:0)
Bramki: Marcin Gawron 26 – Piotr Wypniewski 57-karny

Lechia: Kędra – Gołdyn, Cyran, Magdoń ż, cz, Widejko – Kolasa (68′ Gołuński), Żytek, Szymczak (68′ Jardel Cruz), Gawron – Mirecki, Rozwandowicz.

Subskrybuj
Powiadom o

5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wiśniowa
7 lat temu

Szkoda bo wydawał się klub poukladany.Uważam że klub powinien oddać za bilety tym co byli obecni.Natomiast piłkarze grają za darmo ten mecz.Może to ich.nauczy szacunku do wykonywanej pracy a.najważniejsze do tych co poswiecili swoje popołudnie aby to oglądać

J.A. Goda
7 lat temu

Do kibic: a zle bylo za Wesolowskiego? Przynajmniej ani gry ani wynikow nie trzeba bylo sie wstydzic. Zobaczycie za pare kolejek Rogulski wroci zeby zapewnic utrzymanie.

7 lat temu

Nie martwcie się. Tydzień po Wielkanocy, Ursus pojedzie do Lubawy i jako pierwszy przegra z Motorem. Może to was pocieszy ?!

7 lat temu

Las Vegas ?! Przecież to po polsku : Łąki !

kibic
7 lat temu

Wesolowski nigdy Lechi nie odmowi