Do niespotykanej sytuacji doszło podczas meczu 27. kolejki IV ligi łódzkiej pomiędzy Astorią Szczerców a Czarnymi Rząśnia. Pod koniec spotkania straż gminna próbowała nałożyć mandat karny na trenera gości za używanie wulgarnych słów, które szkoleniowiec wykrzykiwał na ławce rezerwowych.
Około 80. minuty meczu funkcjonariusze straży gminnej próbowali dostać się pod strefę wydzieloną dla drużyny gości. Strażnicy chcieli rozmawiać z trenerem Czarnych Rząśnia Tomaszem Filipiakiem. W 89. minucie arbiter główny za wulgarne słowa wypowiedziane w kierunku sędziego asystenta usunął szkoleniowca z ławki rezerwowych i odesłał na trybuny. Po zakończonym meczu trener przeprosił arbitrów za swoje zachowanie.
Straż gminna próbowała ustalić tożsamość szkoleniowca rozmawiając z trójką sędziowską i gospodarzami obiektu. Funkcjonariusze nie rozmawiali natomiast z samym zainteresowanym. Filipiak nie otrzymał mandatu karnego i trudno powiedzieć jak zakończy się ta sprawa.
Tak samo porażką jest jak ten cały trener Rząśni krzyczał że rozprawi się z dziećmi sędziego i nie rzuca słów na wiatr…… Patologia
interwencja straży gminnej totalne nieporozumienie, widać iż takie instytucje powoływane do życia są tylko po to aby kolesie, znajomi mieli pracę. Ciekawe co ci strażnicy zrobili by na meczu pierwsze czy ekstraklasy mogło by im braknąć druczków w bloczku mandatowym.
Oni tylko nieudacznie wystawiają mandaty jednostkom. A ci co rozrabiają to straże miejskie i wiejskie omijają szerokim łukiem
Dokładnie, po raz kolejny pokazali że Wiejska jest potrzebna jak dziura w moście.. niestety to nie pierwszy raz. dwa lata temu w meczu rezerw kiedy zawodnicy schodzili z boiska do szatni to jeden z nich przeklinał i dostał mandat . Porażka!
’interwencja’ strazy wiejskiej byla totalna klapa. trener rzasni owszem krzyczal na swoich zawodnikow z pola wyznaczonego dla niego. wiec po co tam poszli ci uposledzeni stroze.poszli i go wytracili z rownowagi do tego stopnia ze dal sie jeszcze w dyskusje z sedziami czego nastepstwem bylo odeslanie na trybuny