AKTUALNOŚCI
Drugi z rzędu remis RTS Widzewa Łódź

Tego nikt się nie spodziewał. Po niespodziewanym remisie w Morągu wszyscy kibice RTS Widzewa spodziewali się wysokiego i pewnego zwycięstwa nad Ursusem Warszawa. Tymczasem w spotkaniu otwierającym 9. kolejkę III ligi (grupa I) podopieczni Franciszka Smudy tylko zremisowali 1:1 (1:0).

Zaczęło się zgodnie z oczekiwaniem. W 5. minucie dośrodkowanie w pole karne wykorzystał Sebastian Zieleniecki, który podał piłkę do Radosława Sylwestrzaka. Ten nie miał żadnych problemów ze zdobyciem bramki, która otworzyła wynik spotkania. Wydawało się, że RTS Widzew pójdzie za ciosem. Tak się jednak nie stało. Łodzianie posiadali dużą przewagę, ale nie potrafili przed przerwą podwyższyć prowadzenia.

W drugiej połowie Ursus zaczął nieśmiało atakować. Po strzale Patryka Kamińskiego piłka trafiła w poprzeczkę, ale w 68. minucie goście dopięli swego. Mateusz Muszyński dośrodkował w pole karne, piłka po drodze odbiła się od jednego z piłkarzy i wpadła do bramki. O takich bramkach mówi się, że to gol z niczego. Ale to właśnie ten gol z niczego dał remis stołecznej drużynie. RTS Widzew atakował, ale nie potrafił już strzelić zwycięskiego gola. Franciszek Smuda czerwieniał ze złości, bo nie tak miało wyglądać to spotkanie. Remis otwiera Lechii Tomaszów i Sokołowi Aleksandrów drogę do zbudowania sobie dwupunktowej przewagi.

RTS Widzew Łódź – Ursus Warszawa 1:1 (1:0)
Bramki: Radosław Sylwestrzak 5 – Mateusz Muszyński 68

RTS Widzew: Wolański – Kozłowski, Sylwestrzak, Zieleniecki, Pigiel – Michalski, Kazimierowicz (78′ Falon), Radwański (85′ Niedziela), Mąka (78′ Gołębiewski) – Kwiek (66′ Rakowski), Świderski

Subskrybuj
Powiadom o

8 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dino
6 lat temu

W piłce trzeba mieć szczęście Ursus z Wartą i Widzewem wykorzystał całą pulę.Nie grają wielkiej piłki , a są w czubie tabeli niesamowici farciarze.

Kibicowy
6 lat temu

Andy 70. Oczywiście nie ma powodu do rozpaczy – a jest się z czego cieszyć Andy? Wszak Widzew zremisował z lepszym… I jeszcze jedno. To nie inni pokrzyżowali plany awansu w poprzednim sezonie, to Widzew nie był tą drużyną, co na awans zasłużyła. W tym sezonie zanosi się na podobny scenariusz.

Rys
6 lat temu

Widzew nawet jak ma słabszy mecz ma dużo wiernych kibiców ,jak w 4 lidze Buczek może slabo zagrać a tez ma wiernych kibiców

ppq
6 lat temu

tak pozbawił ŁKS-u. Polska języka trudna języka

andy 70
6 lat temu

Ursus pod wodzą Jakubowskiego to niewygodny przeciwnik, nawet dla najlepszych. Wystarczy wspomnieć, że na finiszu poprzednich rozgrywek pozbawił awansu ŁKS-u. Dlatego uważam, że nie ma powodu do rozpaczy………