RTS Widzew Łódź zremisował w Warszawie 1:1 (1:0) z miejscową Polonią w spotkaniu 14. kolejki III ligi (grupa I). Na trafienie Tomasza Chałasa odpowiedział bramką z rzutu karnego Daniel Gołębiewski. Na pomeczowej konferencji prasowej Franciszek Smuda przyznał, że jego drużyna ma problemy ze skutecznością.
– Oprawa tego meczu to naprawdę Ekstraklasa. Każdy chciał dzisiaj zwyciężyć, i my, i Polonia. Było dużo walki i wynik uważam za sprawiedliwy. Jeszcze raz potwierdziliśmy, że jesteśmy nieskuteczni. Nie potrafimy w polu karnym, mimo, że w nim jesteśmy, wykorzystać sytuacji, jakie nam się nadarzają. W tym aspekcie zawodzimy. Największa bolączka to napastnicy. Mamy dwóch czołowych snajperów z poprzedniego sezonu, natomiast dziś ja u nich tego bycia numer jeden nie widzę. Więcej strzelili od nich gracze z drugiej linii. W Ekstraklasie mówi się tak, że musisz wygrywać u siebie, a na wyjazdach przynajmniej remisuj. W III lidze trzeba jednak tych punktów zdobywać więcej. Liga jest nieobliczalna i będzie jeszcze wiele niespodzianek – powiedział Smuda.
Źródło: widzewtomy.net
Obiektywny, nie każdy jak ty ma tak piękną wymowę. Każdy ma prawo mówić, tak jak mówi, a jeżeli tobie się to nie podoba, to oglądaj i słuchaj wypowiedzi np. aktorów. Nikt cię nie zmusza do słuchania czegoś, czego nie rozumiesz, bo z tego wynika twoja krytyka zasłużonego trenera.
Smuda…. trenerze…. Tragedia. Tylko proszę bez konferencji z Pana wymową!!!
Liga jest nieobliczalna, poziom jest przeciętny, a niespodzianki zdarzają się coraz częściej. Wcale się nie zdziwię jak do II ligi awansuje Victoria Sulejówek.