AKTUALNOŚCI
Trenerski dwugłos po remisie

Derby województwa łódzkiego pomiędzy Widzewem a PGE GKS Bełchatów przyniosły remis 1:1. To wynik, który tak naprawdę nie zadowolił żadnego ze szkoleniowców.

gadzety kibica keeza

 

Spotkanie przysporzyło nam wiele emocji – powiedział na konferencji w Łodzi szkoleniowiec PGE GKS Bełchatów Maciej Bartoszek.  – Dobrze zaczęliśmy. Przez dziesięć, piętnaście minut gra nam się układała, ale później wszystko się posypało. Straciliśmy gola i trzeba było szukać zmian. Dlatego jeszcze przed przerwą wprowadziłem do gry kolejnego zawodnika ofensywnego.  Próbowaliśmy grać atakiem pozycyjnym i narażaliśmy się na kontry. W końcówce udało się wyrównać, jednak z podziału punktów z pewnością żadna ze stron się nie cieszy. Jeżeli chodzi o nieuznaną bramkę, to boczny arbiter mógł sygnalizować pozycję Kuświka, który był bliżej bramki, ale nie Nowaka, który na spalonym na pewno nie był – powiedział trener PGE GKS.

Dla nas to spotkanie w ofensywie zaczęło się dopiero w 20. minucie, gdy oddaliśmy pierwszy strzał – skomentował wydarzenia przy Piłsudskiego trener Czesław Michniewicz. Później strzeliliśmy gola i mieliśmy wiele okazji po kontratakach, bo Bełchatów, co naturalne, gonił wynik. Byliśmy jednak nieskuteczni, a później Bełchatów wyrównał, po ładnej bramce Nowaka. Wynik na pewno nikogo nie cieszy i niczego w lidze do końca nie rozstrzyga – dodał trener Widzewa.

Źródło: gksbelchatow.com

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments