AKTUALNOŚCI
Strzał Grzelczaka daje zwycięstwo

W ostatnim meczu przed własną publicznością Widzew Łódź pokonał zgłaszającą pucharowe aspiracje Lechię Gdańsk 1:0. Dzięki temu widzewiacy sami stali się poważnym kandydatem do zajęcia miejsca premiowanego grą w pucharach. Wszystko wyjaśni ostatnia kolejka.

gadzety kibica keeza

 


Już w 5. minucie gry piłkarze Widzewa mogli cieszyć się ze zdobycia bramki. Riku Riski znakomicie podał do Piotra Grzelczaka, który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Lechii, Pawła Kapsę. Goście byli bliscy wyrównania już dwie minuty później. Po rzucie rożnym z lewej strony, z bliska uderzać próbował Luka Vucko, ale niebezpieczeństwo zażegnał pewną interwencją Wojciech Szymanek. W 36. minucie ponownie przed szansą stanęli zawodnicy gości. Ivans Lukjanovs zagrał w szerz boiska do Pawła Nowaka, ten ograł Budkę i strzelił w kierunku bramki strzeżonej przez Fabiniaka. Widzewski bramkarza odbił piłkę, do której dopadł jeszcze Bajić, ale zablokował go Mindaugas Panka. Jeszcze przed przerwą łodzianie przeprowadzili groźną kontrę, której jednak Krzysztof Ostrowski nie zdołał zakończyć strzałem.

Tuż po wznowieniu gry dynamiczną akcją popisał się Dudu. Brazylijczyk dograł do Grzelczaka, który uderzał z około 17. metrów, ale trafił w Krzysztofa Bąka. Widzewiak domagał się rzutu karnego, twierdząc, że rywal zagrał piłkę ręką. Arbiter nie podyktował jednak jedenastki. Swoją przewagę Widzew mógł przypieczętować w 57. minucie, kiedy to wprowadzony w przerwie Ben Radhia otrzymał prostopadłe podanie od Panki i dograł piłkę na głowę do Niki Dzalamidze, ale uderzenie Gruzina było niecelne. W 64. minucie futbolówka znalazła się w bramce Widzewa po uderzeniu Marko Bajicia. To trafienie nie zostało jednak uznane z powodu spalonego, podobnie jak zdobyta chwilę później bramka Sernasa. Ostatnie minuty meczu były niezwykle emocjonująca. Lechia walczyła o wyrównanie, a Widzew o drugą bramkę, która dałaby lepszy bilans w dwumeczu. W 77. minucie Panka huknął z linii pola karnego, ale zmierzającą w okienko bramki piłkę zdołał wybić Kapsa. W odpowiedzi gdańszczanie przeprowadzili kontrę, zakończoną strzałem Vucki. Gospodarzy od utraty bramki uratował słupek. Kilka minut później, po strzale głową Traore, piłka odbiła się z kolei od poprzeczki.

Widzew Łódź – Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)
Bramka:
Grzelczak 5′

Widzew: Kaniecki – Budka, Zalepa, Szymanek, Dudu, Riski (46′ Sernas), Panka, Broź, Ostrowski (46′ Ben Radhia), Grzelczak, Dzalamidze (78′ Radzio)

Lechia: Kapsa – Pietrowski, Bąk, Vucko, Andriuskevicius, Surma, Nowak, Bajic (67′ Buval), Traore, Lukjanovs, Airapetian (77′ Sazankou)

Żółte kartki: Dzalamidze, Radzio (Widzew)

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Źródło: widzewiak.pl

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments