Ciekawą propozycją dokończenia sezonu 2019/2020 zawarł w mailu jeden z piłkarskich działaczy spod Sieradza. Jeśli na początku, lub w połowie maja możliwe byłoby wyjście na boisko, to jego zdaniem wszystkie niskie klasy rozgrywkowe można podzielić na pół (grupa mistrzowska i spadkowa). Zespoły z czołówki zagrałyby jeden mecz między sobą, podobnie jak drużyny z dolnej części tabeli.
A jakie jest zdanie naszych czytelników? Może ktoś ma inną propozycję? Prosimy pisać w komentarzach. Wszystkie sugestie przekażemy prezesowi ŁZPN Adamowi Kaźmierczakowi.
Chociaż te dywagacje są bez sensu. Jeśli Ekstraklasa nie zostanie dograna to i niższe ligi zostaną zweryfikowane jako wyniki końcowe. Byłeś na końcu A klasy? Zjazd do bazy B klasowe i kolejny sezon masz na udowodnienie swojej klasy. Jeśli ekstraklasa będzie grana to i niższe ligi. Na tą chwilę dałbym na wstrzymanie niech ta zaraza do lipca się uspokoi.
Najglupsze rozwiązanie jakie słyszałem. Lepiej pograć w środy niż dzielić ligi na pół. Ja bym póki co tego nie odgrywał ale jeśli sytuacja pozwoli to np lipiec sierpień poświęciłbym na mecze.
Inny ciekawy wariant:
Nie karać spadkami żadnych drużyn, zakończyć te rozgrywki tak jak są. Dookoptowac z niższych lig te drużyny które miały awansować i zacząć sezon już w lipcu.
Kazdy czlowiek a tym bardziej sportowie powinnien walczyc od poczatku do konna w kazdych rozzgrywkach
Wiadomo najlepszym rozwiązaniem jest rywalizacja na boisku i to najlepsze rozwiązanie ale całego sezonu a nie pół ale chyba w tym przypadku wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem zakończyć ten sezon bo i tak sezon stracony a jak podzielą tabele na pół w nizszych klasach od 3 ligi w dół to będzie jeden głupi mecz gdzie ktoś nie zbierze składu z różnych powodów i może bardzo zawarzyć na układzie tabeli końcowej zwłaszcza jakby ktoś przegrał w takiej B A klasie gdzie czasem sędziowie wypaczają wyniki by ktoś nie wszedł a by komuś pomóc się wślizgnąć klase, lige wyżej lub spaść… Czytaj więcej »
Jak na ten moment sytuacja tylko i wyłącznie się pogarsza. Pomyślmy o zakończeniu sezonu z punktami które kluby zdobyły, łatwiej jest nie dać możliwości rozegrania kolejnych meczów(w takiej sytuacji) aniżeli zabierać im to o co walczyli całą jesień i wtedy każdy miał równe szanse i nie mówmy o tym, że ktoś będzie poszkodowany bo nastawiał się na rundę wiosenną. W każdym meczu wychodzi się po to aby zdobywać punkty. To jest bardziej z duchem rywalizacji niż anulowanie sezonu. Prawo nie działa wstecz.