Wydawałoby się, że w dzisiejszych czasach gra na tzw. „lewą kartę” to już przeszłość. Okazuje się jednak, że nadal może mieć ona miejsce. Na naszą redakcyjną skrzynkę dostaliśmy informację o tym, że jeden z zawodników Warty Osjaków (sieradzka klasa okręgowa) grał w meczu klasy A pomiędzy Unią Sulmierzyce i LKS Wierzchlas.
Mecz ten zakończył się niespodziewaną porażką lidera, który uległ niżej notowanemu rywalowi na własnym boisku 1:4. Działacze z Sulmierzyc podejrzewają jednak, że dwie bramki w tym meczu strzelił…Przemysław Kąpielski, który gra w Warcie Osjaków. Miał on zagrać w tym spotkaniu na nazwisko Jakub Kędzia. Sprawa została zgłoszona do Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Sieradzu.
w czasie meczu mozna sedziemu zglosic ze chce sie karty sprawdza… nie zrobili,niech zaluja
na miejscu sulmierzyc bym sie w ogóle nie wychylał bo się tylko ośmieszają, zagrał jeden gość z okręgówki i od razu dostali baty, więc z czym do okręgówki jak tak takich Kapielskich jest mnóstwo.
Zawodnicy grający na lewą kartę to problem o natężeniu takim samym, jak dawniej. Niewiele się zmieniło w tej kwestii.
Nie grał jako Artur Kwaśny a jako Filip Kędzia
No i krzywda? Chociaż ograł sie chłopak